Gdyby lato trwało w Polsce cały rok, albo chociaż pół roku – mogłabym całkowicie zrezygnować z mięsa i zostać wegetarianką a całkiem możliwe, że nawet weganką. Multum świeżych owoców i warzyw oraz wysoka temperatura skutecznie zniechęca mnie do jedzenia mięsa, gorzej z nabiałem, do którego mam słabość. 😉
Zdarza mi się wyłamać, zwłaszcza jak poczuję zapach świeżo rozpalonego grilla, ale uczciwie przyznaję, że są to wyjątkowe sytuacje.
Chętnie więc szukam wegańskich odpowiedników typowych klasyków dla mięsożerców. Tym razem padło na pulled pork, czyli szarpaną wieprzowinę.
Zaczęłam eksperymentować z boczniakami, które uwielbiam. Okazało się, że nieźle udają prawdziwe mięso.
Uprzedzam – to nie jest to samo.
Szarpane boczniaki wyglądają identycznie jak klasyczny pulled pork, mają również taką samą teksturę ale smak jest inny, chociaż zbliżony.
Grzyby przygotowane według poniższego przepisu są miękkie, bardzo delikatne, wyraźnie czuć pojedyncze „włókna”, są przyjemnie pikantne i bardzo smaczne. Używając podobnych przypraw jak w przypadku szarpanej wieprzowiny, osiągniemy efekt bliski ideału.
Spróbujcie koniecznie – moim zdaniem boczniaki w takiej wersji smakują obłędnie^^.

Składniki:

  • 250 g świeżych dużych boczniaków
  • 3 łyżki ciemnego sosu sojowego
  • 1 płaska łyżeczka słodkiej papryki z Hiszpanii (klik)
  • 0,5 łyżeczki ostrej papryki z Hiszpanii (klik)
  • 1 płaska łyżeczka suszonego czosnku z USA (klik)
  • pół łyżeczki wędzonej papryki (można pominąć)
  • 1 średnia biała cebula
  • 3 łyżki oleju do smażenia (u mnie rzepakowy)
  • 3 łyżki słodkiego przecieru pomidorowego (nie powinien być zbyt kwaśny)

Składniki na 2 średnie porcje
Czas: przygotowanie ok 30 minut + przegryzanie 1 godzina

Hint1: bardzo ważne jest aby boczniaki poszarpać/porwać jak najcieniej. Najlepiej wybrać duże grzyby  zwiększymi i mniej zwartymi blaszkami. Małe źle się oddziela, ponieważ są zbyt zwarte. Mi najwygodniej rwało się od zewnętrznej strony, oddzielając paski pomiędzy blaszkami. Jest z tym trochę pracy ale warto. Im cieńsze kawałki tym smaczniejsze i mniej grzybowe danie a tym samym lepiej udające oryginał. Jeśli kawałki będą zbyt grube nie osiągniecie takiego efektu, co oczywiście nie oznacza, że będzie niesmaczne. Nic z tych rzeczy.
Hint2: sposoby na przygotowanie boczniaków są dwa – pierwszy, czyli najpierw marynujemy w przyprawach a następnie podsmażamy lub drugi – podsmażamy z cebulką (tzn najpierw sama cebula aż się zeszkli, potem dodajemy boczniaki) i dopiero jak się przesmażą, na patelnię dodajemy przyprawy. Oba sposoby są dobre, w pierwszym przypadku, czyli gdy marynujemy – smak grzybów będzie mniej wyczuwalny niż gdy podsmażymy je z cebulą bez przypraw. Trudno powiedzieć, która opcja jest smaczniejsza, polecam wypróbować obie.
Hint3: przecier pomidorowy dodajemy na sam koniec, dzięki niemu grzyby będą bardziej soczyste. Nie jest on jednak niezbędny. Jeśli uważasz, że po podsmażeniu i dodaniu pozostałych składników jest ok – olej przecier. Ja dodałam ale bez niego równie dobrze smakuje.
Hint4: usmażone boczniaki można przechowywać do 4 dni w lodówce.
Hint5: w przepisie celowo wykorzystałam suszony czosnek – świeży może się przypalić podczas smażenia, jego smak jest również zbyt intensywny i za mocno zdominuje grzyby. Ale jak lubisz gdy wyraźnie czuć czosnek – wybierz świeży lub dodaj więcej suszonego. Nie polecam jedynie sięgać po granulowany – ma zbyt sztuczny posmak.

Przygotowanie:
1). Grzyby starannie porwij na cienkie paski – najlepiej robić to od strony zewnętrznej i łapać pojedynczo za blaszki. Cierpliwość się opłaci – cieńsze kawałki są znacznie smaczniejsze.
2). W miseczce wymieszaj paprykę słodką, ostrą, opcjonalnie dodaj wędzoną (jeśli lubisz BBQ i dymny posmak), czosnek i sos sojowy. Dodaj mieszankę do grzybów, delikatnie ale dokładnie wymieszaj.
3). Grzyby przykryj folią spożywczą i wstaw na godzinę do lodówki aby się przegryzły.
4). W międzyczasie rozgrzej na patelni ogień, pokrój cebulę na piórka (czyli na pół i na cienkie plastry). Dodaj na rozgrzany olej cebulę, zamieszaj, zmniejsz ogień na mały, przykryj pokrywką i duś przez kilka minut aż cebula się zeszkli – czyli będzie przezroczysta i zmieni kolor na lekko żółty. Uważaj aby się nie przypaliła, wówczas grzyby wyjdą gorzkie.
5). Po godzinie wyjmij z lodówki grzyby i dodaj do podsmażonej cebuli. Zamieszaj i smaż całość na niewielkim ogniu przez ok 5-7 minut. Czas jest zależny od wielkości i grubości grzybowych pasków.
6). Spróbuj i opcjonalnie dodaj przecier pomidorowy. Zamieszaj i podawaj od razu.
7). Smacznego!

 


Partnerem wpisu jest Knorr