Wiecie, że ja jestem wszystkożerna, prawda? 😉 Przeglądając przepisy publikowane na tym blogu nie da się zaprzeczyć, że tak właśnie jest.
Jestem głęboko przekonana, że o ile zdrowie nam na to pozwala – nasz jadłospis powinien być jak najbardziej urozmaicony. Niezależnie od okoliczności czy pory roku (chociaż w lecie jest łatwiej), powinniśmy sięgać po możliwie jak najwięcej świeżych i różnorodnych produktów.
Tym samym jestem przeciwna wyłączania z diety na dłuższy czas lub na stałe określonych produktów (chyba, że pojawią się aspekty zdrowotne).
Żadne diety białkowe, kapuściane, keto i tak dalej.
Musi być różnorodnie, zdrowo i przede wszystkim smacznie. Między innymi dlatego często sięgam po zdrowsze zamienniki tradycyjnych produktów.
Idealnym przykładem jest mleko roślinne. Stosuję je zamiennie z mlekiem krowim czy kozim podczas przygotowywania posiłków. Ostatnio zdecydowanie częściej, ponieważ jego smak do niektórych dań bardziej mi pasuje niż mleka odzwierzęcego.
W zależności od potrzeby sięgam po mleko migdałowe, orzechowe, ryżowe, a ostatnio coraz częściej – z quinoa i surowych orzeszków ziemnych.
Dzięki temu klasyczne potrawy nabierają nowego, niekiedy bardzo interesującego smaku oraz co najważniejsze – cennych witamin i mikroelementów.
Jak nie mam czasu – sięgam po mleka sklepowe, chociaż wolę te domowej roboty, są po prostu tańsze w produkcji i mam większą kontrolę nad smakiem (np do mleka orzechowego dodaję czasem daktyle czy syrop klonowy lub miód).
Dzisiaj, z okazji Międzynarodowego Dnia Mleka Roślinnego chciałabym Was zachęcić do wypróbowania mlek roślinnych. Nie mam na myśli przeprowadzenia rewolucji kulinarnej, jedynie chciałabym skłonić Was do sięgnięcia po ciekawą alternatywę.
Tylko pamiętajcie aby dobrać mleko pod konkretne danie. Przykładowo mleko migdałowe czy orzechowe lepiej sprawdzi się do smoothie, deserów czy koktajli, ryżowe ma bardziej neutralny smak – do zup i gulaszy będzie w sam raz. Podobnie mleko z quinoa – ciekawy posmak zdecydowanie lepiej komponuje się ze słonymi potrawami. Z kolei mleko kokosowe z powodzeniem wykorzystacie do deserów, ciast czy orientalnych zup oraz dań. 

Jeśli interesuje Was ten temat (yay) odsyłam do strony kampanii społecznej World Plant Milk Day 2019 (klik), gdzie przeczytacie znacznie więcej o mleku roślinnym. Dowiecie się dlaczego warto po nie sięgnąć, jakie są zamienniki mleka odzwierzęcego, jakie korzyści daje nam włączenie go do diety i wiele, wiele innych ciekawych rzeczy. Znajdziecie tam także porady oraz przepisy do pobrania za free. 🙂 

Z mojej strony, aby ułatwić Wam podjęcie decyzji, przygotowałam krem z pieczonego kalafiora z mlekiem ryżowym zamiast krowiego czy śmietany.
Smakuje nieco inaczej niż klasyczny krem, ale moim zdaniem zdecydowanie lepiej. Na tyle lepiej, że nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek przygotuję zupę krem na mleku krowim 😉 #słowoblogera

Składniki:

  •  1,5 kg świeżego kalafiora (1 duży lub 2 średniej wielkości)
  •  4 średnie ząbki czosnku
  •  1 biała cebula
  • 1 l mleka ryżowego
  •  500 ml bulionu warzywnego
  •  4 łyżki oleju słonecznikowego
  •  0,5 łyżeczki mielonej kurkumy
  •  1 łyżeczka soli (można więcej)
  •  0,5 łyżeczki mielonego pieprzu
  •  opcjonalnie: 4 – 6 łyżek nieaktywnych płatków drożdżowych i kilka liści świeżej bazylii

Składniki na 8 dużych porcji
Czas: przygotowanie 30 minut + pieczenie 20 minut

Hint1: aby uzyskać odpowiednią, kremową konsystencje najlepiej zblendować zupę w blenderze kielichowym o dużej mocy (minimum 700W). Dzięki temu składniki idealnie się ze sobą połączą nadając daniu przyjemną, gładką teksturę.

Przygotowanie:
1). Kalafior umyj, podziel na różyczki. Odłóż 2 surowe kawałki na później.
2). Ustaw piekarnik na temperaturę 180°C (termoobieg lub 160°C grzanie góra – dół).
3). Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę rozłóż kawałki kalafiora, posyp równomiernie zmieloną kurkumą. Wstaw kalafior do piekarnika i piecz przez 20 minut. Kalafior powinien się dobrze zarumienić.
4). W garnku rozgrzej olej, dodaj do niego drobno pokrojone ząbki czosnku. Zamieszaj i podsmaż na niewielkim ogniu przez ok 3 minuty.
5). Do garnka wlej bulion, mleko i przełóż upieczonego kalafiora. Zamieszaj, przykryj pokrywką i gotuj na średnim ogniu przez 15 minut.
6). Za pomocą blendera zmiksuj zupę na gładki krem, na koniec dopraw do smaku solą i pieprzem.
7). Odłożone na początku surowe kawałki kalafiora zetrzyj na tarce i dodaj do zupy przed podaniem.
8). Opcjonalnie posyp każdą z porcji płatkami drożdżowymi i podaj z liściem bazylii.

Partnerem wpisu jest ProVeg.