Jeszcze do niedawna  bardzo chętnie kupowałam śledzie po kaszubsku. Ilu producentów, tyle różnych odmian tej potrawy, jednak zawsze, w każdej z nich czegoś mi brakowało. Żadna nie była idealna. W końcu stwierdziłam, że spróbuję przerobić pod siebie.

Poniżej przedstawiam swoje dzieło:)

Banalnie proste, szybkie i łatwe w realizacji. Najważniejsze żebyś dorwał świeże śledzie. Polecam tzw skandynawskie – o minimalnie wyczuwalnym smaku octu. Niesolone matiasy również będą odpowiednie.

Czas: pomijając marynowanie, samo przygotowanie zajmuje do 30 minut

Składniki:

  • pół kg filetów ze śledzi (skandynawskie/matiasy)
  • dwie średnie cebule
  • 50 g marynowanej papryki
  • 3 łyżki Ajwaru (ostrego)
  • 3 łyżki przecieru pomidorowego
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 łyżki miodu płynnego (dowolny, byle nie gryczany)
  • 2 łyżki octu
  • 100 ml wody
  • łyżeczka soli
  • szczypta mielonego chilli
  • 5 kulek (ziarenek) ziela angielskiego
  • 3 liście laurowe

Zaczynamy:

  • śledzie opłucz zimną wodą, delikatnie odsącz i pokrój w ok 2 cm kawałki
  • cebulę pokrój w „piórka”
  • na rozgrzaną patelnię wlej oliwę, dodaj cebulę, ziela angielskie, liść laurowy, chilli i na średnim ogniu podsmaż ok 5 min – cebula powinna lekko się zeszklić
  • dodaj pokrojoną w kostkę paprykę, ajwar, przecier pomidorowy, miód, sól, wodę i ocet – całość wymieszaj i podduś ok 3 minuty na małym ogniu
  • odstaw marynatę do przestygnięcia

śledzie_po_kaszubsku

  • do wysokiej miski/naczynia (polecam słoik 1 litrowy) na przemian wlewaj marynatę i wrzucaj warstwę śledzi
  • na koniec dokładnie wymieszaj (jeśli wybrałeś słoik, zakręć go szczelnie i pobaw się w barmana -potrzep nim jak shakerem )
  • wstaw do lodówki na min 12h, a najlepiej 24h, co jakiś czas mieszając (wytrząsając)
  • idealne z świeżym, chrupkim pieczywem lub na zagrychę:)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Voila:)

Cały słoik (tyle wyszło) to ok 1390 kcal.

Porcja 100g to ok 170 kcal.