Restaurant Week – czy warto wziąć udział?

Czyli co na Ciebie czeka podczas najlepszego kulinarnego festiwalu w Polsce i na świecie.


Dwa dni temu wystartowała kolejna, szósta edycja festiwalu najlepszych restauracji – Restaurant Week.
Uczestniczą w nim starannie wybrane, najlepsze i najbardziej autorskie restauracje największych polskich miast.
Jest to jedyna i niepowtarzalna okazja na poznanie popisowych, festiwalowych dań najlepszych polskich restauracji.

Ideą Restaurant Week  jest wspieranie rozwoju oraz promocja polskiej sceny restauracyjnej poprzez cykliczne przybliżanie jej gościom.
Restaurant Week to w dużym skrócie święto jedzenia.
Wśród miejsc, które biorą udział w festiwalu, są najlepsze restauracje, które na co dzień dla wielu gości są niedostępne.
W cenie 39 zł za osobę, dostaniemy 3 dania: przystawkę, danie główne oraz deser będące popisowym i przygotowanym specjalnie na festiwal menu.
Tyle tytułem wstępu.

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się czy warto wziąć udział w festiwalu, ten wpis jest dedykowany właśnie Wam 🙂
Jako ambasadorka Restaurant Week chciałabym Wam przybliżyć ideę wydarzenia a także spróbować przekonać do wykupienia rezerwacji:)

Raj dla smakoszy
Wśród festiwalowych gości są też tacy, którzy przez cały tydzień mają odwiedzają kilka miejsc. To smakosze, otwarci na nowe doznania smakowe, którzy Restaurant Week traktują jak święto restauracji. Dzięki takiej różnorodności gości atmosfera w restauracjach jest bardziej na luzie, można poczuć się bardziej swobodnie. Miejsca uważane za ekskluzywne niewiele różnią się od tych, do których większość z nas chodzi na co dzień.
Dzięki temu można chociaż na chwilę oderwać się od rzeczywistości i przenieść do wspaniałej gastrokrainy (;>) gdzie najważniejszy jest smak i dobra atmosfera, gdzie każdy może doświadczyć emocji na talerzach z górnej półki zazwyczaj zarezerwowanych dla tych nielicznych.
Restauracje tworzą przecież ludzie dla ludzi 🙂
To jak?
Udasz się ze mną w podróż do niezwykłej gastrokrainy ? 😀

 

Next post Raz, dwa, trzy: paluszki serowe

Previous post Raz, dwa, trzy: truskawkowy dżem z nasionami chia

Related Posts